sie 21 2002

Bez tytułu


Komentarze: 2

Czas na male podsumowanie ostatnich kilku dni.

1. zginąl osiemnastoletni chlopak. mój kolega nie żyje.

2. skończylam już plakać, ryczeć, wić się w sobie, krzyczeć że to niemożliwe, pytać dlaczego... boli mnie każde ścięgno, bol wyrywa oczy... myśli bolą trochę mniej

3. męczylam się jak skończyć

4. pomógl. zdradą.

5. mialam pewność. i wiedząc czego chcę skończylam to.  "idź sobie".

6. slucham teraz o jego walącym się świecie, o milości, o tym że pozostanę calym jego życiem

7. nie wiedzialam że mnie też spotkają takie rzeczy, zawsze odlegle... śmierć, zdrada, ból?

8. brak zlości, nawet wdzięczność

9. zrobilam coś czego jeszcze nigdy w życiu nie robilam i nigdy w życiu nie pomyślalabym że  zrobię (co więcej że na to pozwolę... co więcej że tak bardzo będę tego pragnąć...)

10. dużo się zminilo. wszystko dzieje się tak szybko.

11. uslyszalam... uwielbiam cię, jesteś niesamowita, cudowna z ciebie kobieta, dziękuję, oj...

12. jednak wciąż nie wierzę że Bóg Mu to zrobil

1984 : :
*
21 sierpnia 2002, 23:55
pomodlimy się razem. teraz tylko noc i modlitwa. i lzy. niedowiary...
21 sierpnia 2002, 23:49
Trzymam kciuki za Ciebie i wszystko co tylko zapragniesz... I jak bedziesz chciala.. to sie pomodle za niego.. chociaz nie wierze w Boga.. ale jesli naprawde jest.. to.. powinien wysluchac

Dodaj komentarz